W dobie nowoczesnych technologii, szybkiego internetu oraz coraz to większych odbiorników telewizyjnych trudno sobie wyobrazić życie bez telewizora oraz radia. To co było kiedyś dobrem luksusowym teraz stało się codziennością. Jednak postęp technologiczny w naszym kraju nigdy nie idzie z postępem rozwoju prawa regulującego nasze poczynania. Poniżej postaramy się odpowiedzieć na pytanie które nurtują wielu z Nas, między innymi dlaczego z serwisów społecznościowych znikają publiczne programy telewizyjne? Dlaczego musimy płacić abonament radiowo-telwizyjny? Dlaczego i kto robi na tym wszystkim biznes?
Pierwsza sprawa, prostsza dlaczego płacimy abonament radiowo-telewizyjny i co to tak naprawdę jest?
Abonament radiowo-telewizyjny zgodnie z informacjami zawartymi na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji brzmi:
Opłaty abonamentowe pobiera się za używanie odbiorników radiowych i telewizyjnych w celu umożliwienia realizacji misji publicznej przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji.
W miarę proste dodam jedynie że zgodnie z obowiązującą ustawą każdy posiadacz odbiornika jest zobowiązany zarejestrować go w odpowiednim do tego urzędzie oraz zgodnie z powyższym opłacać za niego abonament. Dotyczy to wszystkich posiadanych odbiorników (w samochodzie, w kuchni, w salonie etc…). Warto też podkreślić że abonament nie ma nic wspólnego z tym jakie programy odbieramy, tak więc posiadanie wynalazków typu telewizje na kartę czy też osobnej telewizji cyfrowej nie zwalnia nas z płacenia. Jest to abonament za POSIADANIE. Chcemy mieć musimy płacić.
Zgodnie z aktualnym cennikiem jest to odpowiednio 5,35 PLN /m-c radiofoniczny i 17,15 PLN/m-c telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego.
Teraz wystarczy przeliczyć ile mamy takich odbiorników w gospodarstwie domowym i przemnożyć przez odpowiednią kwotę. Oczywiście jak zapłacimy za cały rok z góry wyjdzie nas taniej. Opłatę należy uiścić do 25 dnia pierwszego miesiąca rozliczeniowego.
Tak więc wszytko mamy jasne ale teraz pojawia się pytanie co jeżeli nie używam telewizora do odbioru programów telewizyjnych a jedynie np. do grania na konsoli do gier np. ATARI, PEGASUS ewentualnie jako monitor komputerowy.
Niestety zgodnie z ustawą z dnia 21 kwietnia 2005r o opłatach abonamentowych, ART 2 punkt 2, domniemywa się, że osoba która posiada odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, używa tego odbiornika. Czyli Nasi kochani politycy z góry zakładają iż oglądamy i słuchamy. Czytają dalej ustawę dowiadujemy się że abyśmy byli zwolnieni musimy być albo chorzy albo niewidomi albo być w kwiecie wieku czyli po 75 roku życia. Czyli nadal musimy płacić. Może więc ustawa przewiduje typy odbiorników, których nie trzeba rejestrować. Owszem ale aby taki odbiornik mógłby być wyłączony z opłat musi służyć do tworzenia audycji lub innych przekazów lub do sprzedaży czyli zwykły sklem rtv/agd.
Tak więc musimy niestety zarejestrować i zapłacić nie mamy wyjścia. W przeciwnym wypadku po ewentualnej kontroli będziemy zmuszeni zarejestrować nasz odbiornik oraz zapłacić karę w postaci 30-krotności miesięcznej stawki.
Ustawa z 21 kwietnia 2005 roku zastępuje nam jakże starą ustawę o radiofonii i telewizji z dnia 29 grudnia 1992 roku. Możemy się więc spodziewać że już niedługo (może w najbliższych 13 latach) ustawa zostanie znowu zmieniona?
Reasumując za samo posiadanie odbiornika radiowego lub telewizyjnego musimy płacić abonament. Można by było szukać ratunku np. w tunerach telewizyjnych podłączonych do komputera lub innych wynalazkach, jednak ustawodawca zabezpieczył się dobrze przed taką ewentualnością i zdefiniował odbiornik jako:
urządzenie techniczne dostosowane do odbioru programu. (Art. 2 pkt. 7)
Ustawodawcy widocznie stwierdził iż mało płacimy podatku wliczonego w cenę odbiornika, nie wspominając już o tym iż aby przywieźć ten odbiornik do domu płacimy „grosze” za paliwo, więc dorzucił opłatę ekstra.
Na koniec światełko w tunelu. Obecnie trwają prace (ciężko to nazwać pracami propozycje zmian wpłynęły 17-02-2010 czyli ponad rok temu) nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji w której jest dużo ciekawy pomysłów naszych kochanych polityków. Między innymi projekt zgłoszony przez grono polityków SLD na czele z Jeszym Wenderlichem, w którym to politycy proponują zniesienie opłat abonamentowych i zastąpieniem ich medialną opłatą publiczną. Opłata ta miała by być iloczynem wskaźnika 0,015 oraz sumy wpływów budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i podatku dochodowego od osób prywatnych za ostatni rok podatkowy za który przyjęto sprawozdanie z wykonania budżetu państwa. Czyli moglibyśmy być zwolnienie z opłat a rachunki opłaci za nas Minister Finansów. Więcej na temat propozycji nowelizacji można znaleźć tutaj.
Niestety na rezultaty musimy jeszcze poczekać obecnie (stan na 28-02-2011) projekt poselski posiada status: sprawa niezamknięta. Cokolwiek to miało by oznaczać nie jest najgorzej.
Trzeba teraz zmobilizować polityków w końcu wybory się zbliżają wielkimi krokami i przypomnieć im o pewnych niezałatwionych sprawach.
Ciąg dalszy nastąpi…