W Polsce znów wraca temat nadzoru Internetu. Kolejnym pomysłem, po nieudanych próbach wprowadzenia indeksu stron zakazanych a teraz ścigania „mowy nienawiści”, przyszedł czas na biurokrację. Tym razem czytamy, że KRRiTV ma otrzymać zestaw narzędzi do wymuszania rozwiązań, które (powiedzmy) działają w „starych” mediach.
„Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmie się kontrolą polskiego Internetu – donosi serwis wayborcza.biz. Według portalu wolny od zakazów ma pozostać Youtube. Rząd skierował do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który zakłada m. in., że internetowe serwisy wideo będą podlegały takim samym regułom jak telewizja”
Źródło: http://www.polskatimes.pl/
Ten ruch dziwi tym bardziej, że jeszcze niedawno słyszeliśmy od polityków głosy, że KRRiTV należy zlikwidować. „Poprzestano” jednak nad pracami dotyczącymi rozszerzeniem jej uprawnień.