- „Trzon nowo tworzonej Partii Piratów w Polsce to generalnie ludzie młodzi, którzy rozumieją nowoczesne technologie, ale nie brakuje ludzi doświadczonych w działalności społecznej, a w niektórych przypadkach nawet politycznej” – mówi Błażej Kaczorowski, pierwszy przewodniczący Partii Piratów w Polsce podczas rozmowy „Bez CENZURY” u Fiatowca.
Fiatowiec.: Dlaczego tworzył Pan Partię Piratów w Polsce i jak to się zaczęło?
Błażej Kaczorowski: „Zaczęło się 6 lat temu w lipcu – pół roku po powstaniu PP w Szwecji. Zainteresowałem się sprawą zamknięcia The PirateBay przez to odnalazłem informacje o szwedzkich piratach. Zarejestrowałem się u nich na forum i potem się zaczęło w Polsce – tak naprawdę od jednego artykułu na serwisie 7thguard.net z moim apelem.”
F.: Ale jakiegoś sukcesu Pan nie odniósł. Co było tego powodem i dlaczego Pan zrezygnował ze współpracy z Partią Piratów?
Błażej Kaczorowski: „Partia przestała funkcjonować w 2008 roku. Zostało nas 3-4 osoby. Nawet wiceprzewodniczący przestali się udzielać. To była główna przyczyna. Partia Piratów to nie sposób na sukces – nie dla mnie.”
F.: Co sie w tym czasie działo z Partią Piratów i z Panem?
Błażej Kaczorowski: „Miałem sporo spraw osobistych i zawodowych. Po pewnym czasie, po wyrejestrowaniu partii kilka osób podjęło próbę reaktywacji – wniosek już jest w sądzie. Te działania pokryły się z protestami w sprawie ACTA, a więc i wzrostem zainteresowania Partią Piratów. Ja sam, po przerwie, znów zacząłem uczestniczyć aktywnie. Jesteśmy teraz na etapie przejściowym między nieformalną grupą a partią polityczną.”
F.: Jaki jest cel Waszego działania, jaki macie program?
Błażej Kaczorowski: „Najogólniej Partia Piratów ma na celu stworzenie i stanie na straży społeczeństwa informacyjnego.”
F.: Myśli Pan, że takim programem jesteście w stanie przyciągnąć ludzi, porwać ich za sobą? Czy macie aspiracje polityczne i będziecie startować w zbliżających się wyborach do Europarlamentu?
Błażej Kaczorowski: „Moim zdaniem tak. To program bardzo szeroki. Poprzez wolności obywatelskie, jak prawo do prywatności, po patenty na leki, prawa gospodarcze i wymuszenie jawności działań władzy np. poprzez otwarte rozwiązania informatyczne. Tak – mamy aspiracje polityczne, ale nie są one w tym momencie najważniejsze, gdyż na razie musimy stworzyć silne struktury regionalne.”
F.: Jak wam idzie tworzenie struktur Partii Piratów, przejęliście pod swoje skrzydła ludzi protestujących przeciw podpisaniu porozumienia ACTA w Polsce?
Błażej Kaczorowski: „W wielu wypadkach tak. Na razie jesteśmy rozproszeni. Odbywają się spotkania – tak jak ostatnio w Poznaniu czy Warszawie. Dopiero rejestracja partii pokaże ilu z tych ludzi chce się bardziej zaangażować.”
F.: O czym rozmawiacie na tych spotkaniach w terenie? Jak duże jest zainteresowanie społeczne i kto tworzy trzon odradzającej się Partii Piratów w Polsce?
Błażej Kaczorowski: „Spraw jest dużo. Od najbardziej palących, jak najbliższe spotkania i działania po dyskusje na temat programu i celów PP. Trzon to generalnie ludzie młodzi, którzy rozumieją nowoczesne technologie, ale nie brakuje ludzi doświadczonych w działalności społecznej a w niektórych przypadkach nawet politycznej.”
F.: Czyżby wspierali Was politycy z ugrupowań będących na scenie politycznej obecnie w Polsce?
Błażej Kaczorowski: „Różnie. Widać, że jest zainteresowanie gdyż partie piratów w innych krajach odnoszą sukcesy.”
F.: A nie boicie się opinii, że Partia Piratów to “oszołomy” podobne do ludzi z Ruchu Palikota?
Błażej Kaczorowski: „Nie, a jeśli nawet to bronimy się merytorycznie.”
F.: Kto jest liderem Partii Piratów w Polsce, może Pan podać jego imię i nazwisko?
Błażej Kaczorowski: „Partia jest w trakcie rejestracji. Wniosek złożyły trzy osoby: Radosław Pietroń, Piotr Roszatycki i Szymon Kubisiak. Na mocy statutu – po rejestracji będą stanowić tymczasowy zarząd Polskiej Partii Piratów.”
F.: Kiedy może nastąpić formalna rejestracja Partii Piratów w sądzie?
Błażej Kaczorowski: „Według wnioskodawców parę tygodni. Nie jest oczywiście tajemnicą, że nastąpiły pewne komplikacje ale wyjaśniamy to w sądzie.”
F.: Jakby Pan skomentował obecną sytuacje w Polsce w sprawie śledztwa Smoleńskiego?
Błażej Kaczorowski: „Bałagan.”
F. Obecna sytuacja polityczna w Polsce Was mobilizuje do działania, czy raczej zniechęca? Macie być nową jakością na polskiej scenie politycznej?
Błażej Kaczorowski: „Mobilizuje! Jesteśmy ruchem skrajnie demokratycznym. Już trwają prace nad systemem za pomocą, którego każdy członek partii będzie miał na bieżąco wpływ na politykę partii poprzez demokratyczne głosowanie. W Polsce takie działania kończyły się tylko na deklaracjach. To jest nowa jakość”.
F.: Czego Wam brakuje w obecnie funkcjonujący partiach w Polsce i dla czego tworzycie nowy byt?
Błażej Kaczorowski: „Pogram Polskiej Partii Piratów pokrywa obszary status quo jeśli chodzi o polską scenę polityczną. Widzimy, po protestach ws. ACTA oraz po aferze hazardowej (związanej z chęcią wprowadzenia cenzury polskiego internetu), że politycy nie wiedzą co się dzieje, miotają się i nie potrafią się określić, czy chcą społeczeństwa cyfrowego czy nie.
Kiedyś istniały podziały na partie konserwatywne i liberalne, prawicowe i lewicowe. My pokazujemy, że rodzi się nowy podział na partie analogowe, które boją się nowoczesnych technologii demokratyzujących społeczeństwo poprzez wprowadzenie ścisłej kontroli władzy (np. szeroki dostęp do informacji publicznej, dziennikarstwo obywatelskie, szybką wymianę informacji i błyskawiczną samoorganizację np. podczas protestów ws. ACTA) oraz partie cyfrowe, skrajnie demokratyczne, które wykorzystują te technologie do podejmowania decyzji i samokontroli oraz wykorzystania tych narzędzi do zmniejszenia biurokracji, kontroli polityków, tworzenia prawa oraz napędzania wzrostu gospodarczego.”
Dziękuję za rozmowę.
Źródło: Pressmix